Odpowiedź:
Piotr spotyka się ze swoim przyjacielem, który gratuluje mu ożenku. Szybko jednak okazuje się, że nie ma czego gratulować, ponieważ Piotr zaczyna opowiadać całą historię swojego malzeństwa i kłopotów, których jest przyczyną. Piotr skusil się na małżeństwo bez miłości, ponieważ jego żona miała wnieść w posagu aż cztery wsie. Poza tym, uważał, że jest piękna, grzeczna i rozumna. Jednak niedługo po ozenku zaczęły wychodzić na jaw wszystkie wady poślubionej kobiety. Piotr dopatruje się ich źródła w miejskim pochodzeniu swojej wybranki.
Przed ślubem doszło do podpisania przez nich intercyzy, która traktowała o zasadach wzajemnego życia, oczekiwaniach tytułowej żony modnej oraz o tym, że w razie rozwodu, to Piotr miał stracić prawo do jej posagu. Po ślubie małżonkowie wyjechali wspólnie na wieś do posiadłości Piotra. Już przed podróżą pojawił się pierwszy problem, ponieważ żonie modnej nie podobało się to, że mieli jechać karetą bez resorów. Dlatego Piotr musiał szybko sprowadzić karetę angielską. Żona modna zabrała ze sobą w podróż ogromny bagaż i swoje zwierzęta, przez co prawie nie starczyło miejsca dla jej męża. Piotr jednak wziął pod pachę klatkę z ptaszkami, a na kolana suczkę i pojechał razem z żoną. Już w czasie podróży pojawiły się pierwsze problemy, ponieważ tytułowa bohaterka zaczęła wypytywać męża o jego służbę, między innymi o kucharza. Wykazując swoje niezadowolenie z jego odpowiedzi, od razu chciała wymieniać służących na innych.
Po przyjeździe na wieś tytułowa bohaterka z góry traktowała wszystkich służących. Zupełnie nie przypadł jej do gustu wiejski styl i ciągle dokonywała w domu jakichś zmian. To żądała wielu osobnych pokoi dla siebie, osobnego dla panien pokojowych i służebnic, to nowych mebli i ozdób we francuskim stylu. Ogród również stał się celem żony modnej. Zażądała jego metamorfozy w stylu angielskim. Piotr, przytłoczony licznymi zachciankami żony, zaczął zamykać się w sobie, żeby tylko zyskać trochę spokoju. W końcu tytułowa bohaterka wpadła na pomysł, że wyprawi bal i zaprosiła na niego gości z wyższych sfer. Podczas przyjęcia Piotr musiał znosić upokorzenia i uslugiwać zebranym. Po wieczerzy żona zaplanowała pokaz sztucznych ogni, który poskutkował pożarem stodoły. Goście byli bardzo zadowoleni z tego widoku, ponieważ sądzili, że jest to część pokazu. Natomiast Piotr zaczął rozpaczliwie ratować swój dobytek. Żona w żaden sposób nie starała się mu pomóc, skupiała się jedynie na swoich gościach i zabawie.
Czarę goryczy Piotra przelał fakt, że kiedy po ugaszeniu pożaru wrócił do domu, biesiadnicy zaczęli się z niego naśmiewać. Oznajmił wtedy żonie, że zbyt lekkomyślnie wydaje duże sumy pieniędzy, jednak ta przypomniała mu o posagu. Ostatecznie, załamany Piotr zgodził się wyjechać z żoną do miasta, gdzie ta dalej trwoniła pieniądze. Mimo wszystko, bohater nie chce dopuścić do rozwodu, ponieważ wie, że wówczas straciłby tak pożądany przez niego posag żony.
Nie da się tego krócej napisać bo sporo jest tego ale mimo to mam nadzieje, że będzie ok liczę na naj ;D
Autor:
tinker5e94
Oceń odpowiedź:
3Autor:
saltymccann
Oceń odpowiedź:
17