W czasie sporu o mur Cześnik spostrzegł, murarzy wysłanych przez Rejenta do naprawy dziury w murze granicznym i bardzo się zdenerwował więc planował posłać Papkina, żeby przerwał rozpoczęte prace. Jednak dochodzi do kłótni, którą obserwują z okien właściciele zamku, tocząc ze sobą burzliwą dyskusję, aż zniecierpliwiony Cześnik udaje, że zaraz „strzeli do makówki” Rejenta, który szybko kryje się za oknem. Prace przy murze zostają przerwane i wszyscy odchodzą. Wtedy Papkin obejrzawszy się, że już nie ma nikogo, chce się wykazać rzekomą odwagą o mówi te słowa:
„Ha! hultaje, precz mi z drogi,
Bo na miazgę was rozgniotę -
Nie zostanie jednej nogi -
A mam diablą dziś ochotę!
Wielu was tam? chodź tu który!
Nie wyłezie żaden z dziury?
O wy łotry! o wy tchórze!
Jutro cały zamek zburzę.“