Robiło się coraz zimniej a Ebenezerowi brakowało Belli ale wiedział, że pieniądze są ważniejsze. Cały czas trzymał się tej samej zasady. I powtarzał sobie naokrągło w głowie: -Zależy mi na niej ale, ale to ona mnie nie rozumie... przecież to nie moja wina. Powtarzając to sobie szedł opustoszałą dróżką do kościoła, ponieważ tam zawsze mógł zebrać myśli i wszystko dokładnie przeanalizować. Belli natomiast było przykro niesamowicie, że Scrooge nawet nie próbował jej odzyskać. Gdy tylko wracała myślami do tego, oczy miała pełne łez. Oboje już byłych kochanków poszło w swoje strony i można było pomyśleć, że już nigdy nie będą w tak dobrej relacji jak wcześniej. Ebenezer będąc w kościele nie potrafił się skupić, próbował ale coś go bolało, coś co wcześniej było pełne radości. Szybko zrozumiał, że to jego serce, któremu brak jest pewnej cudownej i skromnej postaci takiej jak Bella. Zaczął głęboko myśleć o całej sytuacji i nareszcie zrozumiał, co uczynił. Cicho wyszeptał do siebie nieoczekując niczyjej odpowiedzi: - Co ja zrobiłem? Bella była ze mną jak nie miałem z czego żyć, pokochała mniee takiego a teraz gdy stałem się ślepy na bogadztwo mnie odrzuciła. Głupi Scrooge to normalne, że tak postąpiła! Muszę ją znaleźć i przeprosić! Mówiąc to wystrzelił jak z procy do kwiaciarni bo ulubione kwiaty ukochanej nie tracił ani chwili na zbędne rzeczy, które moga go spowolnić. W tym czasie Bella siedziała w parku opłakując Ebenezera i... nagle ujrzała go wychodzącego z kwiaciarni z różami-ulubionymi jej kwatami. A niech mnie! Bella! Najdroższa!- zaczął wykrzykiwać w jej kierunku. Zaczął biec ile tylko sił miał w nogach. Nareszcie się spotkali, stali przed sobą w świetłe latarni, która oświetlała niemal cały park. Wtem Ebenezer przeprosił Bellę i postanowił się zmienić, zmienić się specjalnie dla niej. Słysząc to jego ukochana popołakała się i pryjęła wspomniany wcześniej prezent dla niej. Bella zrozumiała, że Ebenezerowi naprawde na niej zależy i dała mu drugą szansę z nadzieją, że będzie tak jak obiecywał. Oboje narzecznych znów czuło, że już nic ich nie rozłączy.
Proszę bardzo ;]
Możesz niektóre rzeczy pozmieniać jak ci się niepodobają ale sądze, że odwaliłam kawał dobrej roboty.